Przesłanie Boga z dnia 2.04.2022 r.
Jednostki budzą się ino, jednostki myślą Bogiem i w Bogu, zatem i jednostki budują Go/świat mistrzowsko, z Boga…
Jesteście nimi…?
Nie!
Pryzmat wasz Światła znikomy poprzez to, że nie oddzielacie „Dobra” od zła w ogóle…
Znaczy, nauczono was hańby swej w doświadczeniu poprzez ignorancję „Dobra” i „Światła”, „Dzieci”.
„Dzieci” zjadacie ludzie, niszczycie.
Każdy, kto słucha nas jeszcze tu, a milczy, no niestety potracił się do reszty, mówię i to, co z Boga dostał „z urodzenia”, rzeknę!
Zatem „niejedzący” są w amoku swoim także, jeśli nie jecie ich, Zwierząt a milczycie, gdy my tu pracujemy nań im, pomagamy…
Co wam rzeknę jako Bóg, dodał...
Ano to, że i was dosięgnie niebawem treść ona, gdy tak sobie hulacie swawolnie beze Mnie, mówi, Bóg.
Każdy, ale to każdy bowiem „niejedzący” Dzieci ni życia w nich Mego, ok., dobrze…
Ale…
Czy dacie radę iść beze Mnie z Dziećmi pytam, zapytał?
Nie!
Nie dacie.
Ludzie co „nie jedzą”, nie jedzą, ale…
Cóż…
Prowadzi was też ten inny „bóg” przecież, skoro Mnie Boga nie znacie, nie lubicie, mówi…
Ok., nie jecie…
Dobrze jest, świetnie.
Ale…
Czymże jest Bóg z wami i sam pytam, bez Dzieci?
No czym…?
Zasadniczo jestem w tym, czym jestem Ja sam, Bóg!
Wracając…
Bezbożność ludzi/ludzka jest już na takim etapie samowoli i koncentracji się wokół tych „innych” ludzi Ziemi, że tak czy inaczej, następuje wzrost pogański i…
Cóż…
Bez imienia tu Mego rządzicie, dzielicie coś i siebie.
Podział jest wielki ludzki, podziały.
Co doprowadza was niestety samych do skraju działalności swojej ludzkiej ludzie, mówi.
Zasadniczo nie macie sił ludzie, by być „dobrymi” i „dobrem”, ale…
Przecież nietrudno jest być „małym”, a żyć w dobru i dobrze, co…?
Bo jak macie wzrost siebie i idei swoich ludzkich ludzie, to i Bóg wam rośnie jak chleb sam szybko!
Pojmijcie.
Słowa proste są proste, jak „niejedzenie”…
Bóg w nich ludzie sam oczywiście, gdy nie kładziecie Go na stół rzeźni ludzie, mówi…
Bóg w Zwierzęciu jest tym samym Bogiem Światła i Życia co w Tobie, zatem…
Cóż…
Nałóż mnie na stół własny w „święta” pogańskiego zła, nałóż…
Boga zjedz człowiecze, mlaskaj Nim samym, Bogiem!!!
By później sczyścić się kościelnym mydleniem oczu – wszak czynicie tak wielu jedzących, czynicie!!!
Od „źdźbła” nie odróżniacie „osy” wielu, a latacie tam na modły sami, duchowici też lezą na zgładzenie win własnych bezdusznych!
Czymże one są, pytam?
Winy…?
Niczym – odpowie duch „duchowicki”, bowiem woli wiedzieć swoje, niż Me!
Oni uczą was ludzie, poszczą.
Są tacy, co jedzą, mówią: „nie”.
Byleby ssać was jeszcze i chwalić…
Tak, domeną zła jest CHWALENIE zła jeszcze, co czynią ci, co jedzą!
Bóg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz