niedziela, 23 stycznia 2022


 


Przesłanie Światła z dnia 22.01.2022 r. 



Nekropolie miast i wsi, co zostanie jeszcze po was samych ludzie na Ziemi, kiedy?


Idylliczne nadzieje wasze własne na raj na Ziemi ludzie, prysły.

Jak prysło też wam ludzie to wszystko w sumie już, czego chcecie, oczekujecie i szukacie poniekąd, bowiem idzie czas trudny wam ludzie, konieczny.

Jak konieczne jest to tudzież, byście pojęli to, czego nie zrozumieliście dotychczas, mimo że przekazy są/macie.

Przekazów wiele jest ludzie ważnych, oczywistych, znaczących też, jak i sugerujących to też/tudzież czego nie powinniście czynić tutaj, robić.

Ludzie, wy nie wiecie więc jeszcze tak naprawdę, z kim zadzieracie sami może na Ziemi, myśląc, jak ważne to jest byście wy tutaj ojedli się, opili, napatrzyli też na coś jeszcze sami, użyli, gdy zaś inni/inne zwierzęta też wasze ludzkie, no nie jedzą, nie piją też w sumie jak wy, głodują.

Wy jesteście nastawieni jednakże na to, by sami żreć, gdy one cierpią, płaczą, hodowane na śmierć idą wam ludzie na rzeź.

Te zwierzęta, mówiłem, jak i opowiadałem też wam ludzie, kim są czy po co, wy je jecie jeszcze, spożywacie na ogół często sami je ludzie, bijecie...

Nikt z was nie myśli więc o tym, iż Bóg jest w nich w sumie, Dzieciach, jak nie myślicie też sami na ogół o tym, że Ziemia ta was zmiecie naprawdę, unieszkodliwi też przecież za to, co robicie, kim jesteście ludzie tutaj, byliście...

Wy Ziemi nie chcecie – ona was!

Zgodność macie w tym ludzie zakresie, bo i ona was nie chce, nie pożąda na sobie, w sobie też...

Ziemia woli Dzieci zdecydowanie zwierzęce, choć...

No choć nieliczni tutaj są na Ziemi zwyczajowo dobrzy, mili czy uprzejmi też ludzie.

Reszta to śmieci naprawdę są własne, ludzkie – ludźmi będąc jakby, choć nie są...

Nie jesteście „ludźmi Ziemi” ludzie, nie byliście, choć pretendowaliście też do tego, ku temu, by być nimi, „ludźmi”...

Ludzie to ród jest, nazwijmy to, naród, któren wie, czy rozumie też przecież, z czego rodzi się sam, Dzieci, jak rodzone są one/jesteście wy tutaj ludzie tudzież zrodzeni, bowiem powinniście wiedzieć i rozumieć kim są Dzieci Zwierzęce czy inne ludzkie nazwijmy to „ludzie”...???

Nie wiecie, nie rozumiecie dranie, kim one są dla Mnie, zapytał, choć mówiłem wam niejednokrotnie już przez Anettę czy Tomka kim są Zwierzęta!

Mówiłem Ja wam już tutaj tyle razy ludzie, po stokroć opowiadałem też o nich jako Bóg, Dzieciach, symbolice ich własnej i znaczeniu com nadał im Ja sam jako Bóg ludzie, Bogiem...

Proponowałem też wam wiele zmian, szlachetności „ludzkiej” własnej, naprawy, co powinniście podjąć ją już dawno, a dziś to samo widzę, bez zmian...

Krzyczycie jeno tu jeszcze co niektórzy, paplecie, dopominacie się też czegoś własnego, nie wiedząc kto kim ludzie, bowiem i ci piszący tutaj w sumie, odpowiadający wam może czy atakujący też innych tutaj, Anettę, Tomasza – no oni też nieprzypadkowi są i będą czy byli, bowiem...

No bowiem zło samo powadzi ich tutaj właśnie na profil, sprowadza, dyktuje też im wiele słów własnych swoich po to by Tomka i Anettę olali czymś, dławili i napastowali też w sumie za to, kim są i będą tu nadal jeszcze, w Życiu.

Oni będą więc jeszcze tu sami czy w domu własnym, rodzinie, bowiem żyją tak, jak trzeba, choć...

Wiadomo, że dzieje się tam u nich wiele często bywało, gdyż...

No gdyż frakcja zła nazwijmy to, nie puści ich ot tak ludzie, dusi, sprzeniewierza się też temu w sumie, co Bóg wziął, dopuścił nimi, sobą.

Tak, zło nie śpi, ściga ich bezwzględnie, mąci, gdy oni nam, wam – no posyłają treść z Nieba, rzeknę, bo inaczej rzec nie mógłbym, mówiąc, gdy to Moje jest Boże, Boskie posłanie każde choćby, a i ich, gdyż oni także improwizują coś własnego, rzeknę, temat choćby swój do opracowania Mego, mówi.

I tak jest, że Anetta i Tomek są z wami ludzie tutaj, gdy wy ich nie znacie jeszcze, nie poznaliście, gdyż myślicie o nich może, iż normalni są jacyś, standardowi jak wielu ludzi tutaj i niebywale względni rzeknę w tym, co czynią...

Tak, oni starają się i starali zawsze, by było najlepiej i piękniej niż się da może w tym opracowaniu swoim własnym też/Moim, Boga.

Nie zawsze tak jest, iż można pozmieniać coś, co płynie oceanem słów różnych prędko czy względnie równo, bez proporcji, nieproporcjonalnie znaczy...

Tak, nie zawsze idzie tak treść, byście mogli zrazu i od razu też pojąć co w niej...

Dlaczego, ino proste...

Nie każden z was jest gotów, że tak powiem sam na to, by zostać na ziemi własnej, odejdzie...

Co znaczy, iż przyjdą tutaj ci, poczytają, którzy zostaną jeszcze z nami czy na Ziemi...

Zostaną tak długo jeszcze, dodam, na ile Bóg ich weźmie, wezmę Ja sam was ludzie do planu Mego, Bożego.

A ludzi jest wiele tu na Ziemi, mnogość...

Wszędzie jesteście już ludzie niemalże, wszędzie, choć nie wszyscy są zdani na odejście, mówię a wielu.

Wielu poleci też tam, gdzie żyli kiedyś ludzie, byli, ustanawiali też coś własne – nie Moje, co znaczy, iż robili tak wbrew Bogu i Mnie bom Bogiem, to oczywiste, że aż...

No wrócą tam też, w te miejsca, gdzie notabene czcili coś niewłaściwie, jedli, krzyżowali też nazwę, zabili i zniszczyli życie Moje Boga w Dzieciach...

Tak, ci odejdą stąd także jako pierwsi w sumie, gdyż szacunek ich do Ziemi Matki – no nie jest tym właściwym czy pokornym na tyle by ona zechciała jeszcze darować wam coś ludzie, tym co mowa, mówię.

Ziemia nie chce wielu z was, bardzo wielu, pozbyła się już wielu ludzi z siebie/pozbywa ich nadal z siebie, gdyż wie, czy rozumie, kim oni są: złodzieje, mordercy zwierzęcy i ludzcy też niestety, ludzie nieszczerzy i zabijający je często, co znaczy, że polujący na nie też niestety, straszący je, zamykający je, wyniszczający gatunki własne ludzkie nazwijmy to na Ziemi, zwierząt/zwierzęce.

Wy ich, tych zwierząt nie chcieliście mieć tutaj na Ziemi, pomagać im czy karmić, ratować je a cóż dopiero żywić jak siebie, poić – to oczywiste więc, iż one wam zadadzą podobnie po śmierci ludzie, podobnie wam zaproponują: głód, pragnienie należne wam ludzie, strach i ból niewysłowiony ów zabicia – krwi lania z ciał ich wątłych często i słabych, zakulonych kulom tych ludzi co je strzelali/wystrzelali też właśnie bronią, co mowa.

Czekają wam tam już ludzie na was ci/te zwierzęta i ludzie, których żeście poranili też jakby w ciele/ciało poranione jest tych zwierząt i ludzi przez was, bowiem nieuważnie robiliście coś z bronią choćby, narzędziami a one traciły: ręce, nogi, uszy, ogony, łapy, sierść, włosy no i wszystko to coście wy im splamili krwią ich własną, a rządzą waszą krwi onej, cierpienia...

To one wam zapłacą ludzie wszystkim, którzy broń mieliście na nie, zwierzęta, Dzieci, używaliście jej, strzelaliście – mordując je i kalecząc lub paląc, jedząc, odzierając z godności ich własnej życia, bycia pięknem w nim, w życiu – jako człowiek piękny był podobnie onegdaj, bo nie dziś, nie ten, co mówię/mowa jest.

Tak i wy, wy podobnie zginiecie z rąk tego diabła ludzie, co was tam wiódł w las choćby, do lasu...

Na lisy, niedźwiedzie i kuny bądź inne rasy zwierzęce leśne, z lasu...

A i w zagrodzie też są zwierzęta wybite przez was ludzie, bo i wybiliście je/wybijacie raczej wszystko prawie, co idzie, biegnie i ucieka też przed wami ludzie, raczej mordercy nie ludzie...

Mordercami są więc leśnicy, bywało, myśliwi też oczywiście polują na nie i inni, inne nacje ludzkie/zwierząt ludzkich raczej z bronią w ręku idą tam, gdzie Dzieci skaczą i bawią się małe przy mamach, rodzicach...

Wy idziecie tam ludzie, choć nie ludzie już, trąby inne powietrzne, zarazy może – nie ludzie, bo nie jesteście nimi już, nie będziecie...

Ciała wasze i umysły – próchno jest już własne ludzie, bo i próchniejecie też sami od środka, bywa przez to, co czynicie Bogu w nich, dodam, ludzie.

Jedząc je, te ubite Mnie jedliście, spożywając krew niewinną – Mnie również jedliście z krwią, czy ciałem Moim ludzie własnym mówi...

Bo Bóg wie co powie czy doda.

Dodał dziś plan własny, a i nie...

Na spożycie Dzieci ludzkich nazwijmy to przez Ziemię, Matkę ich własną tolerancyjną i spokojną do czasu, gdy jej Dzieci inne płaczą, umierają też na potęgę, w ilości takiej niewysłowionej już, nieliczebnej i nieznośnej, że ona, Matka, mówi, iż nie odejdziecie stąd z niej żywi za to, co zrobiliście w gruncie rzeczy ludzie jej Dzieciom własnym, innym, dodała.

Bo Dzieci Moje wszelkie żywe są jak Boga, Bóg Ojciec jest Ojcem Dzieci, ja Matką, proste!

Jak Bóg podał więc, iż odejdą złe bachory stąd nazwę, to tak mówi, to i ja, Matka, tudzież odsyłam je tam, gdzie trzeba, by nie czyniły też zła takiego, co mowa/mówię też jako Matka dzieci przebiegłych, stępionych, a i potępionych tutaj tem, co czynią, czyniły, poczynić mogłyby jeszcze i nadal tym Dzieciom co ostaną...

Zostaną dobrzy, to pewne!

Zostaną w Bogu Dzieci nasze, Matki.

Reszta, cóż...

Ostaniecie tam sami i do końca, do końca tak naprawdę, do końca, boście spali tu sami wygodnie i chciwie, gdy one, Dzieci, płakały bez pościeli żadnej i chleba...

„Ludzka raso” giń więc sama za to, czym okazałaś się sama na świecie, bez Boga, zbożna a bezbożna raczej też jesteś raso, będziesz...

Tak i więc ci napaleni może na to, by jeść je nadal i żreć – no „ludzie”...

Wy tu gniazd nie macie stałych czy domów pobudowanych tak jak trzeba, jak nakazałem wam, uczyłem też, by gniazdo mieć swoje własne dobre i czyste, a i ludzkie, ludzkim też...

No niestety...

Tygrysy są wielkie, krokodyle, jaszczury też – szczury czy jak im tam, dodał.

Żarty kończą się wam „ludzie”, skończyły.

Jakem Bogiem jest tak wsie, miasta i wioski utoną może pokrótce, spłoną i zawalą się/zawalicie się wy wszyscy ludzie wraz z niema w tym morzu niesprawiedliwości waszej własnej „ludzkiej”, gadziej.

Świat chyli się – nie wzrasta „duchowicka” nacjo skłamana, boś ty pierwej tu weszła ku nam i Anecie z Tomkiem, nie chwaląc nas nijak, a negując!

„Duchowici” pierwsi tu są i byli po to, by posłać dalej gdzieś i na ogół – wici swoje własne, śmieci...

Co znaczy też, iż wy zapoczątkujecie też ruch Ziemi/zapoczątkowaliście zło własne w sumie, nieinteligencję i brak kontaktu z nią szczerego w Prawie Mem/Boga.

To wy więc zdemolowaliście wręcz tę Ziemię na tyle, że i rodzi coś słabego, ułomnie, niepożywnie może, za mało...

Za mało jest prawdy, Miłości i miłosierdzia w was samych „ludzie” a gady, gadzie profesje macie z urzędu, gadzie.

Gady rządzą też ludźmi, jedzą je, jak zwierzęta mordują codziennie.

Gady żywią się też wami ludzie, Dziećmi, profanują je po to, by skrwawić coś, co Moje jest, Boga.

Gadzia natura to ta tak więc dodam, która je, spożywa zwierzęta na ziemi i chwali, jak smakują one pocięte i zabite...

Gadzia natura więc to ta dodam, która wie pokrótce, iż Anetta i Tomek świetni są w tym, co robią czy zrobili już, a nie pomoże im/nie pomożecie Światłu świecić „ludzie”, bowiem Dzieci Światłu jecie...

Cóż...

Wypływa to z was ludzie co ważne, gad – co rządzi tym wszystkim ludzie w sumie, co wasze jest i nie acz sumieniem...

No sumienia nie ma wcale i nie miał żadnego gad jeden czy drugi, trzeci, bowiem gady nie na sumieniu opierają kunszt życia tutaj swego a woli bycia tymi, kim są.

Poznajcie ich.


Przychodzą tu jeszcze, by bić słowem jakimś nas tutaj, Anettę i Tomasza, by bić nas wszystkich temperamentnością zła i siebie, bez Boga, to pewne!

Bóg Dzieci nie je, niszczy, rani, krzywdzi ich, nie robi nic wbrew Dzieciom, dodał.

Tyle.

Metropolie miast czy wsi waszych ziemskich toną już od śmierci onych, co tutaj weszli przed wami, na planetę, którą skrwawili niewinnością Dzieci...

To diabły są ludzie, diabły!

Treść podać, sporządzić, odzwierciedlić też co ważne oczom tych, co słuchają/będą słuchać w przyszłości znacząco i trwale.

Bóg podał, cytuj.


poniedziałek, 10 stycznia 2022




Przesłanie Światła z dnia 7.01.2022 r.



Co do Anetty i Tomka ludzie — no mówiłem Ja wam już niejednokrotnie, kim są i jacy oraz dlaczego misjonują to wszystko, com podał.

Dlaczego Anetta i Tomek są jaśni, rzeknę, to proste — bowiem Dzieci nie jedzą, szlachetni są w tym, czego uczą, a nie uczą też, wspaniali przyjaciele to są również dla tych, z którymi zaprzyjaźnieni są i będą też w przyszłości, a Anetta...

Cóż, to postać nadzwyczajna jest pod kątem bycia tą od Boga/Bożą, Bożą postacią jest ona — nazwijmy to, ode Mnie, a i dla Mnie też jest nadana, nadałem ją także Ja Sam, Bóg!

Anetta jest niezwykle urodziwa, walory ma własne przecudowne, choć zmęczona jest często, bywa, gdyż przebywa i kooperuje z ludźmi trudnymi dość mocno, ciężkimi i materialistycznymi bardzo, gdy ona w sumie, no tak nie żyje wszak czy doświadcza, bo oni inni są oboje: Anetta i Tomek, inaczej tu żyją, skromnie.

Anetta jest Światłem ważnym wam tutaj ludzie, jedynym na dziś — na tę chwilę, gdyż wybrana jest przecież w Bogu, przeze Mnie — mówi Bóg, wybrana!

Co znaczy, iż nie ma w gruncie rzeczy też innej tutaj Medium, innego — w złączeniu z Nim, Bogiem, Mną Samym de facto, dopowiedział.

Anetta jest jedyną dziś, będzie do czasu, gdy pójdzie stąd sama nam ludziom, odejdzie...

A odejdzie też tam, mówię, gdzie i zechce przecież, gdyż kierowała się tam — do Boga, no kierowała się często słowem, myślą, czy działaniem własnym w życiu, często...

Tak i Bóg powie jej, mówiłem już nie raz, że będzie ona tam, gdzie Bóg, powróci...

Tomasz także cnotliwy jest w wierze tej swojej własnej Boskiej, Bożej — śmiało mogę rzec, uczciwy, zatem i on też niejedno zaskarbił nam tutaj sobie przez to, iż mówił, czuł i rozumiał też zło swoje i innych, pouczał też, ganił to, upowszechniał inność właściwą, własną bywało także, swoją...

Co znaczy, iż edukował on i edukuje często, kogo się da oczywiście, każdego, kogo może, no edukuje on tym, co Boskie jest naprawdę i świeże, czyste, zgodne z Wolą Moją Boga/Boską!

Tomek też jest gościem tutaj niejako z Anettą, a nasi oni są razem, dodamy...

Istoty Światła i Bóg przed wami stał ludzie, opowiadał wam o nich, tych dwojgu, co pracują wam ludzie dla was od lat, gdy wy...

Cóż...

Tylko plamicie coś, co święte, ich, jak i Moje też, Boga!

Dlatego precz idą ci i każdy, kto był tu i pluł nam nań na nas, na tę pracę naszą pluł...

Zepsuci jesteście ludzie, zepsuci...

Obojętni na prawdę także i zło, bylebyście wy sami tu żyli jakoś i trwali...

Nie, to niemożliwe jest, nie będzie...

By człowiek zły/nie Boży żył tu jeszcze dobrze i nadal, bo czas idzie ten i nastał, któren odwraca wam już to ludzie źli, nieszczerzy, nieuczciwi też, chorzy, nienawidzący nas za to, iż my tutaj a wspólnie, to Światło własne czy prawdę reprodukujemy zgodnie z tym, co Bóg w usta włożył, rzeknę — Ja Sam, Bóg!

Bo Bóg o sobie mówi tudzież — jako Bóg, pojmijcie.

Treści proste są, ostaną, ludzie wredni i źli odejdą!

Tyle na dziś — tyle, dodał.

Bóg Sam i Światło, Którym Jest — mówi, mówiło...















sobota, 8 stycznia 2022


 



Przesłanie Światła z dnia 8.01.2022 r.



Prostotą Bóg Jest.

Światłem.


A jako że Światło czyste jest i jasne przeważnie, tak i Bóg jasny!

Co oznacza, iż nie mam w sobie jako Bóg czerni żadnej, zła i nienawiści tudzież nikomu i niczemu, choć...

Nie znoszę i nie toleruję też słowami waszemi niczego, co złe, mówi.

Jako Bóg jestem przejrzysty też w Świetle onym własnym, że tak powiem, ambitny.

Bóg jest prawy też, sprawiedliwy, równy w podziale swoim i każdem innem również tu na Ziemi, jako i tam, gdzie jestem sam jako Bóg/Światło.

Nie namówicie Mnie więc, jak człowieka – nie namówicie Mnie do niczego ludzie, co złe jest i złowrogie choćby wam samym, bowiem Bóg nie sądzi was nawet, a zło...

Zło feruje wyrok swój wam ludzie, zło, któregoście wy sami tu na Ziemi choćby, no nie wystrzegali się i nie wystrzegacie też odpowiednio, bądź należycie.

Zło was skarze więc ludzie – nie Ja, ono skarze więc was za to, co czyniliście tutaj innym, zwierzętom, ludziom też oczywiście i temu, co żywe jest, dodam, dodał Bóg!

Jako Bóg a mówię oto Słowa Me własne wam ludzie, dopowiem, iż nie charakteryzujcie Mnie wreszcie tak, jak dziś było to mówione i wczoraj, bowiem Bóg zaiste, jest dobrem i wzorem/pierwowzorem tu i tutaj też, gdzie wy sami jesteście, acz...

Acz nie głupi jestem ludzie i ułomny, gdy myślicie sobie, że Bóg, Anioł, Światło Me promienne, no nie słyszy też was ludzi tutaj, nie widzi...

A widząc i słysząc też was ludzie, odpowiadam słowami tej kobiety tutaj, co wymowę ma gładką i jasną tudzież w zakresie tym, co mówię, powtarza...

Słyszy Mnie, rozumie, czyta też/sczytuje energię tę Moją, mowy nazwijmy to ludzie, poprawia jeno to, co konieczne, mianowicie kropkę da, przecinek, no i dopowie też coś od siebie bywa, choć mało...

Anetta nie lubi dokładać wiele od siebie, próbuje czasem mówić coś własnego, ale Mnie/Boga naprzód woła ku wam ludzie, naprzód!

Tak więc jej i Moje to jedno jest w pewnym sensie, choć zasadą czołową, naczelną to jest, iż Bóg mówi – ona spisuje, co trzeba, dodał.

Ubiegając was ludzie w myślach waszych własnych tutaj nieuporządkowanych, no powiem też, iż zasadniczo teksty są ważne i jasne, czytelne – to wy nie chcecie uczyć się ich, jeśli już, nie potraficie, gdyż...

No gdyż spalacie się z miejsca ogniem tym własnym złego, któren idzie tam, gdzie chce z wami/was pociąga, a Mnie tu Boga ostawia właśnie...

Bo i tak jest, że wlecze was on gdzieś tam ku sobie, do swoich czarodziei, magów, wampirów, czarowników też i złodziei...

Kradnie czas wasz sam, ten złodziej wasz, diabeł!

Tu, cóż...

Czasu trzeba nieco, by zrozumieć tekst przesłany wam ludu/stransmitowany też oszczędnie, acz prawdziwie energetycznie, no na tyle stransmitowany był i jest tekst każden, na ile wy ludzie rozumiecie go, bądź zrozumieć moglibyście, dodam!

Tak ni mniej, ni więcej a ile wlezie wam do głów waszych ludzkich ludzie, wejdzie wiedzy tej Mojej, weszło...

Tak więc tu, jak mówię, no czas jest wyraźny i stały, czasu mało jest tam, gdzie duch rwie się otępiony...

Czytajcie więc tutaj coś ludzie o Mnie, Bóg mówi, powiedział...

Anetta i Tomek sylabizują tudzież z wami wszelkie zakresy Światła, uczą się – nie poddają, choć wiedzą, iż wy im robicie złość i przykrość tudzież tym postępowaniem własnym ludzie, wiadomo!

Bóg widzi też każdego, kto schyla się nad Nim Samym – treścią podaną nań, widzi, prostuje się także i podnosi, widząc tych, co odchodzą, odeszli...

Precz mówił wam niejednokrotnie za to, z czym i kim w sumie również, no przyszliście tutaj sami...

On wie, widzi, mówił nie raz, jak to jest, jeśli słuchaliście...

Tak więc czas nastał również na to, byście przyjrzeli się uważniej temu, co podał wam dotychczas, poczytali, udostępnili też Słowo/Słowa Boże ludzie...

Bóg.


Tyle dziś...

Nie za dużo.

Podajcie Anetto i Tomku tekst, podajcie.

Dzieciom Mym podajcie Ojca takiego, jakim jest, byłem, będę nadal jeszcze, będę...

Ojcem będę wam ludzie, gdy wy Dziećmi będziecie, dodał!

Bóg Ojciec.

Amen.




niedziela, 2 stycznia 2022


 





Przesłanie Światła z dnia 02.01.2022 r.



Zastanawiałam się, co napisać można ludziom bez serc i duszy: wam, wam wszystkim, którzy siedzicie tutaj na Ziemi od lat...
Milczycie w obliczu zła, bezduszności sami — jakbyście potracili już siebie ludzie, Mnie — dodał Ten, Któren Jest Bogiem: Bóg!
Zastanawiam się jeszcze, co może pomóc wam ludzie, ruszyć was jakoś czy sprzężyć z Dobrem właściwym i waszym ludzie też/tudzież.
No zastanawiam się też jeszcze, kim Polak jest, Polska, bo i ludzie tu wymarli jacyś — są, wpół żywi...
Niemyślący, nieczujący też w sumie — bez współczucia i taktu/nietaktowni.
Tak!
Problem jest z wami ludzie już jakby, z wami — bowiem nie silicie się na pojmowanie Mnie/Boga — mówi!
Nie chce się wam też za wiele tutaj ludzie, próżniacy raczej — nie ludzie!
A i tak jest, gdyż myślicie tutaj wy wszyscy prawie, iż Bóg wam ześle coś może/ułatwi, podczas gdy wy sami nie robicie nic a nic, by nie jeść ich — Dzieci, nie bić…
Wy chcecie więc wojen, głodu i śmierci tu własnej też bowiem milczycie, gdy zło szalę wam kładzie na świat, miasta, dzielnice i wioski już własne ludzkie — ludzie, wasze!
Milczycie, gdy wam się tu już kradnie czas, siłę, pieniądze i tak właściwie niejedno też, bo i honor…
Honor też kradną wam inni: ludzie, sytuacje też niejednokrotnie i wszystko niemalże już kradnie was/okrada z czci własnej życia, nazwijmy to tutaj, gdzie jesteście ludzie...
Dlatego ci — nie inni więc, a ci, co napastują się sami może już, wy…
Odejdziecie też stąd już niebawem, gdyż mozół wasz i trud a niewinny…
No czymże on jest — „tym”, co was kradną i mamią?
Czym?
Ino bełkotem jest waszym ludzie mizernym i słabym, gdyż wy ani tak, ani tak w sumie też — nie ogarniacie się sami tu, błądzicie.
Ludzie…
Ja was pytam Sam — jako Bóg?
Pytam?
Kimże jest kto tutaj, a nie jest?
Nie wiecie…
Nie wiecie nic ludzie już/nie kumacie, więc skąd mielibyście za przeproszeniem — Mnie/Boga znać?
Skąd?
Wy nie wiecie też w sumie ludzie, skąd pochodzi świat?
Jaki jest on tutaj i czym, czym jest Bóg w nim — Sam?
Jak nie wiecie też — dalej, jaki??
Co On/Bóg lubi a co nie?
Czego nie chce, bowiem leziecie tam, gdzie diabeł jest wasz ludzie, myśląc: „Bóg!”
No Bogiem on nie jest i nie będzie — ten „bóg” wasz własny w sumie, nie jest!
Choć…
Opieracie się nim i na nim już sami — ludzie.
Bóg jest w „niebie” — jak mawiacie sami, choć i niebo nie to jest, co sądzicie też ludzie, inne…
Bóg?
Cóż…
Innen jest też niż naopowiadano wam tutaj nie raz, gdyż nie poznając Mnie sami — tracicie.
Wgląd, pozycję, Miłość też często ludzie, Pokój…
Mnie nie ma też tam — wiedzcie, gdzie ci są co ubliżają wam choćby ludzie, pomstują was sami tutaj, a i kradną wam mienie swoje/wasze!!
Bo i waszym też jest tu ono — z podziału Bożego też — ludzie...
Podziału, jakim jest standard ów życia bez lęku i braku — dodał, bowiem tworząc was ludzie tu jakby, nazwijmy to...
No nie tworzyłem ja was po to „dla bólu i znoju też ludzie” a po to, byście dorabiali się sami tu — ze Mną żyjąc też — w zgodzie ludu/zgodnie!
Nie jest tak, kradną, kradniecie też sami — wielu, bowiem i chce się wam tak żyć ludzie, lubicie…
Lubicie ograbiać też energię innym tutaj sami, lubicie.
Bo nie chce się wam dranie w Bogu być, Miłości.
Nie chce wam się mówić nic też w sumie za Dziećmi tu — co płaczą i wołają was o pomoc/nie chcecie pomóc im, podnieść ich w bólu z krwi swojej ludzie — nie waszej!!!
Jak nie chcecie też iść tam może ludzie, gdzie i Dobro jest już swoje i „ludzkie” nazwijmy to, w Bogu!
Gdzie nikt nie woła was ludzie do hańby jakiejś i znoju a stanowienia o Mnie/Bogu w Prawie, jakim jest wolność Dzieci Bożych Boga ludu a Anetta i Tomek tacy są, wołają was jeszcze tu, proszą…
Wy nie silicie się, by pomóc, a chcecie żyć nadal na Ziemi?
Skąd więc ból jest wielu Dzieci tu ludzie — pytam??
Ino z was…
Z was wylęga się i wychodzi tu Prawda, znój czy Światło też jakieś…
Z was idzie zło czy wojny ludzkie są ludzie, z was!!!
Ino z was jest też coś, czego nie pojmujecie tu jeszcze nadal, choć myślicie, że zdolni jesteście już niemal wszystko/wszystkiego tutaj doświadczać/pojmować…
Nie!
Bladego pojęcia nie macie, jak to jest — w Bogu!
Bóg.
Podać.