Przesłanie z dnia – 8.12.2018 roku
BÓG NIE ŚWIĘTUJE – BÓG CIERPI, GDY DZIECI JEGO NIEWINNE NA RZEŹ IDĄ CAŁE
Dziś, w dobie tej ciężkiej dla nich i przeraźliwej, bo wasze święta sygnalizującej i zwiastującej jakby, no one trwożą się i lękają, przerażone są i niespokojne, biedne i nieszczęśliwe są Dzieci Moje Kochane – powiadam, najmilsze Mi z was wszystkich, skoro zło czynicie tak wielkie i zwyrodniałe już, gdy one same płaczą tak, że Planeta drży w posadach całych łzami zalana niejako – Dzieci Moich Własnych, a przez was, ręką waszą uśmierconych/uśmiercanych tutaj codziennie – powiadam, codziennie.
Świąt oczekujecie waszych tak zwanych, lecz one Moimi nie są i nie będą nigdy – powiadam wam Dzieci Ziemi i trudu tego waszego Moim także niebędącym, bowiem nic, co trudne i ciężkie – Boskim nie jest, nie było i nie będzie.
Bóg lekkość oznacza i dobrobyt taki z Niego emanujący przecież i was samych ludzie, was samych, co oznacza, że nikt i nic cierpieć nie musi, nie musiał i nie powinno nigdy, jeśli z Boga wyłania się/wyłoniło kiedykolwiek.
Oznacza to – brak zgody mej słusznej na cierpienie wasze i innych, bliskich sercu memu i przejawieniu w was samych przecież, bo w was samych jestem, byłem i będę, ale wyparty tak, że już i miejsca nie ma i czasu, by powrócić do was na ponów ludzie Ziemi, ziemskiego wizerunku i położenia.
Dlatego mówię – powiadam wam, że wpierw Niebo zapłonie, niż wy sami obudzicie się wreszcie z letargu tego wielkiego i niefrasobliwego, a oznacza to brak błogosławieństwa Mego dla tych, którzy czynią tak, że i Bóg Sam odejść musi/musiał bezpowrotnie.
Z życia waszego odchodzę i odejdę nieproszony i zhańbiony – powiadam, skoro wy sami przykazania łamiecie każde, a w Sercu Moim zrodzone i naradzające się, zaś wyznajecie te przeciwstawne wam i wrogie, siłą zła popychane i mądrości jego absolutnej wstecznej, złowieszczej i mamiącej was od stuleci całych, bo od stuleci całych mordujecie i nękacie tych, którzy Boga wyznają prawowicie i z pokorą własną oraz uniżeniem tym właściwym przecież i należnym Mu, Bogu Samemu – powiadam, Bogu wolności twej własnej skażonej absurdem tym, który jest i trwa oto i potęguje się i narasta.
A jest nim moc zabójstwa tego na Dzieciach Małych i Bezbronnych dokonanego/dokonywanego często tak, że świat już światem nie jest i nie pozostanie nigdy, skoro wy sami oczy zamykacie na to; na krew tę bezbronną wylaną, na krew tę bezbronną tutaj, a ocieka nią już wszystko niemal, włącznie z wami samymi i wizerunkiem waszym, choć człowiekiem, ludźmi nazywacie siebie – nimi nie jesteście przecież, gdy ubliżacie Bogu w taki oto sposób, mówiąc, że taka Wola Jego i powołanie – że Bóg zbrodniarzem jest lub był kiedykolwiek, choć wiecie przecież, że sami zbrodni dokonujecie i planujecie ją często na tych bezbronnych i małych, nieporadnych i niewinnych tak, że i Bóg Sam płacze – powiadam nad nimi i losem Waszym także istoty złe, złem przesiąknięte, kto tak czyni lub wyznaje, ten wrogiem Moim jest i pozostanie już nienasycony krwi tej i męki niewinnych Istot Boga i Światła Samego, jakimi zwierzęta są i ich ciała piękne do życia zrodzone, nie śmierci, do życia – powiadam, DO ŻYCIA!
Dranie jedne i łotry hańbiące IMIĘ MOJE I JEGO – BOGA PRAWDY I ŚWIATŁA I CZYSTOŚCI ABSOLUTNEJ NIENAGANNEJ, BOWIEM BÓG JEST TYM, KTÓRY ŹDŹBŁO TRAWY UKOŁYSZE NA WIETRZE, A CÓŻ DOPIERO, BY ZERWAĆ JE MIAŁ...
Niemożliwe to jest i nieosiągalne dla umysłów waszych i postanowień, by tak czynić – dlatego zgodę dał na to, byście z życia korzystali wiele i w nadmiarze, ale tak, by nikt nie płakał tutaj i głodny nie był oczywiście lub spragniony.
Waszym świętym obowiązkiem było dbać o Planetę i zarządzać nią tak, żeby i Bóg po niej mógł chadzać na wespół z wami, lecz Jego tu już nie ma prawie, nie było i ostać się nie może, widząc, coście zrobili Dzieciom Własnym – powiadam, DZIECIOM WŁASNYM BĘDĄCYM ŚWIATŁEM I MIŁOŚCIĄ TEJ ZIEMI – tak bardzo już zatrutej potrzebą waszą eksploatacji i wyniszczania Energii Żywej tak zwanej, czyli życia w życiu – powiadam, życia w życiu!
Bo i wy żywi jesteście przecież i o tym mowa także, ale istot jest więcej i jednorodnych, pięknych i wyjątkowych – podobnie jak wy sami – ludzie źli i Boga obrażający, skoro mord czynicie tak wielki i pustoszący Planetę i Światło Jej Wielkie przeobrażający w ciemność – powiadam, w ciemność.
Tak, wasza planeta ciemna jest już; kolor utraciła własny i blask, ponieważ wy ludzie źli jesteście i dla siebie wzajem i dla innych, a bezbożni tak, że i słów brak do wyrażenia tego – jak nieuczciwi jesteście względem siebie i Praw Boga ludzką ręką pisanych oto i podawanych wam – jako argument ten poprawy wymagający i naprawy szybkiej, natychmiastowej już, natychmiastowej!
BÓG ŚWIATŁA JEST JEDEN, JAK I JEGO MOWA SŁUSZNA I NIEPODWAŻALNA, BO CZYNIĄCA DOBRO TAKIE, JAKIEGO NIE ZNACIE I NIE PAMIĘTACIE JUŻ PRZECIEŻ, BO WYGASŁA W WAS ISKRA BOŻA/BOSKA LUB TLI SIĘ JESZCZE MIERNIE, NIEZAUWAŻONA...
Jesteście złem samym – powiadam, choć myślicie inaczej i chwałę przydajecie sobie tę słuszną, lecz waszą wyłącznie, waszą; nie Moją ona jest ani Boga Mego, bo kłamliwa i szydercza, dwulicowa jest i przekłamująca wszystko już prawie, skoro Dzieci Boga – Zwierzęta, niczym tu nazywacie, mówiąc, że zabić je trzeba i uśmiercić, bo i Wola Boga taka i postanowienie Jego, by zgładzone zostały i sponiewierane, by w konsekwencji na talerz wasz trafiły – wy dranie wyrodne i paskudne nawet, paskudne, jeśli myślicie choćby, że Bóg tak czyni/czynił lub czyniłby kiedykolwiek z wami samymi, lub życiem innym – żywym i życiodajnym też, życiodajnym, bo tak jest, że Zwierzęta Moje Ukochane skonstruowane są tak, jak wy sami; duchy niespokojne i złem owładnięte już do granic możliwości, by tak czynić i zabijać dla zabijania samego, dla zaostrzenia apetytu waszego i hańby, hańby, którą czynicie tutaj – hańbiąc samych siebie, ale i obraz i podobieństwo Moje tak zwane – powiadam, Moje.
Jestem Tym, Który z ramienia Boga przemawia i Wolę Jego wypełnia/wypełniał zawsze i sprawiedliwie, z namaszczeniem wszelkim dla życia, piękna i świadomości wzniosłej/świadomości wzniosłych, które przychodzą tutaj i w miejsca inne, by o Bogu stanowić w sposób prawidłowy – powiadam, prawidłowy.
Wy także macie z nimi do czynienia, lecz ślepi i głusi, niedowidzący i kapryśni; no nie widzicie tego jeszcze lub mamić próbujecie innych świadomością własną pokrętną i Boga nie uznającą/nie wyznającą tak, jak oni to czynią i czynili zawsze, bo nie tylko tutaj starają się i silą, by przekonać was i do Dobra zachęcić tego, które tak doskonałe jest i będzie, było, że i cień przygasa wasz szybko i odchodzi w zapomnienie całe, usidlony i wygaszony; zgaszony zupełnie i całkowicie – tak wielkie są to i będą starania, że wy sami oczy podniesiecie w poczuciu i odczuciu klęski tej słusznej – nie wspierając ich, nie błogosławiąc, nie angażując się w rozwój ten słuszny świadomości waszych doczesnych spętlonych niepowodzeniem każdym ze śmierci wynikającym i śmierć nakazującym.
Precz zatem i nieodwołalnie, precz – powiadam wy wszyscy, którzy Mowy Światła nie odróżniacie, nie wywołujecie tutaj, gasicie ją lub lekceważycie mową potajemną i za plecami – jak to mawiacie; no wy wszyscy precz odejdźcie i to szybko, bo zostaną Ci piękni i nadobni sami, czyści i uważni, a przybywa ich, przybywa i przybędzie więcej – przybędą Ci wszyscy powołani przeze mnie i zawołani niejako do pracy tej wspólnej, a Boga uznającej już i honorującej prawidłowo, miarodajnie i skutecznie naświetlającej ENERGIĘ JEGO SŁUSZNĄ I WIELKODUSZNĄ, MIŁOŚCI PEŁNĄ I BŁOGOSŁAWIEŃSTW WIELU DLA KAŻDEJ ISTOTY ŻYWEJ, A Z NIEGO POWSTAŁEJ I WYŁONIONEJ, JAKĄ NA TEN MOMENT SĄ ZWIERZĘTA WASZE WŁASNE UDOMOWIONE TAK ZWANE.
ONE SĄ SKARBEM ŚWIATA TEGO – CYWILIZOWANEGO TAK ZWANEGO, CHOĆ BÓG NIE WIE – O CZYM MOWA, SKORO WY SAMI ZARZYNACIE ŻYCIE WŁASNE I ŚWIADOMOŚĆ DOCZESNĄ UŚMIERCACIE, POPRZEZ KREW WYLANĄ Z GŁUPOTY WASZEJ I HAŃBY CAŁKOWITEJ I OSTATECZNEJ W OCZACH JEGO – BOGA ŚWIADOMOŚCI ŚWIATŁA W TOBIE CZŁOWIEKU!
Bóg widzi i zło rozpoznaje, to wy jesteście nim, wszyscy, którzy milczą, gdy inni cierpią, gdy cierpi ktoś zwierzęciem przez was nazwany, a Dzieckiem w Oczach Boga będący; zabijacie Dzieci Jego – powiadam, zabijacie...
Ta hańba przypisana wam została i słusznie, bowiem nie robicie nic, by ów stan rzeczy zmienić/odmienić, a lenistwo wasze i opozycyjność wredne są i złe – powiadam, złe!
Czas rzezi nadchodzi...
Pytam zatem, kto z was powie o tym lub napisze choćby; kto z was wesprze Ideę Światła i Boga Samego poprzez przyjęcie Woli Jego i Dyspozycji, by tak nie czynić już i zapobiegać, szybko i miarodajnie, natychmiastowo – NATYCHMIASTOWO!!!
Kto z was – pytam, po stronie Światła stoi jeszcze i Miłości takiej, jakiej świat nie widział, prócz autorów książki i książek sercem pisanych???
Kto – pytam, kim jesteście – pytam, skoro milczycie głusi i zhańbieni i bezduszni nawet w obliczu słów tak wielkich, a od Boga spływających samego, by ocalić was wreszcie przed samymi sobą!?
Wy bowiem wrogami jesteście największymi – siebie! Wy!
Nikt inny nie czyni gorzej, niż wy tutaj Zwierzętom Moim Ukochanym – powiadam.
Zatem i wy decyzję podejmiecie ostateczną, czy diabła wyznawać będziecie i mowę jego oraz wybór, czy ku Bogu i Prawdzie Jego uśpionej w was, kroki skierujecie własne – pytam?
BÓG ŚWIĘTOWAŁ Z WAMI NIE BĘDZIE MORZA KRWI PRZELANEJ I ROZLANEJ TUTAJ, BY APETYTY WASZE I ŻOŁĄDKI ZASPOKOIĆ, NAPEŁNIĆ I OPRÓŻNIĆ NAWET ZAPOMINAJĄC – KTO LUB CO NA TALERZU BYŁ I Z JAKIEGO POWODU UŚMIERCONY ZOSTAŁ/ZOSTAŁO DZIECIĘ BOŻE, A ŻOŁĄDKI WASZE SYTE BĘDĄ I NAPEŁNIONE NADAL POKARMEM DUCHA WŁASNEGO, JEŚLI ŚWIAT ZMIENICIE WŁASNY I PRZEZNACZENIE DO BOGA WAS WIODĄCE; NIE DO ŚMIERCI I MORDERSTW DALSZYCH, LECZ W STRONĘ JEGO JUŻ NA ZAWSZE – POWIADAM, NA ZAWSZE.
CZAS PRAWDY NADCHODZI/NADSZEDŁ I WIELKIE KOŁO NAD WAMI ZATOCZYŁ I ZATACZA LUDZIE ZIEMI, ZIEMSKIEGO WIZERUNKU I TOŻSAMOŚCI – TO CHWILA PRAWDY OSTATECZNEJ O WAS SAMYCH I TYM, KIM JESTEŚCIE TUTAJ I DLACZEGO.
TA PRAWDA WYJAWIONA BĘDZIE PRZEZ TYCH, KTÓRZY ŚWIATŁU SŁUŻĄ I SŁUŻYĆ BĘDĄ, WIEDZĄC I UFAJĄC JEDNAKOWOŻ W SUMIENIA WASZE CZYSTE JUŻ I NIEPODWAŻALNE.
Wiary im przydajcie i nadziei – powiadam, a Bóg wszystko wam wynagrodzi; prawdziwy i skuteczny już tak – jak nigdy nie był, zepchnięty do podświadomości waszej i zdeptany.
Bóg ożywa w sercach tych, naradzających się na nowo – powiadam: W ŚWIETLE I MIŁOŚCI PRAWDY BOŻEJ, WYŁANIAJĄCEJ SIĘ PONOWNIE.
Świąt nie będzie – będzie Miłość!
My nie świętujemy już i nigdy niczego, co w Bogu ukorzenione nie będzie i w Sercu Jego Czystym oraz Wielkim. Amen!
Anetta i Tomek – w komunikacji tej wielkiej z Istotą Świetlistą w Imieniu Boga przemawiającą, zgodnie z materiałem podanym słowo w słowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz