czwartek, 5 maja 2022


 


Przesłanie Boga – Siły Stwórczej z dnia 25.04.2022 r.


Nominacja zła.

Temat obszerny na dziś, ale...
No nie macie czasu jakby za wiele już ludzie, by pojąć, jak to jest, gdyż...
Zagęszczenie energii cienia na Ziemi, zabór Światła również, możliwości oponowania złu również i niebycia nim – tym złem, no zawęziły się na tyle/zawęziło na tyle, iż to zło absolutnie zgięło was ludzi na ten moment ludzie i uwsteczniło na tyle, że wy jecie je, te zwierzęta sądząc, iż to wola Boża jest/Boska.
Spektakularne to więc jest zatem ludzie, iż wy jedząc je, te zwierzęta domniemacie tego, że Bóg – Stwórca Nadziei czy Miłości, no pożarł i zżera twory własne – nazwę to, Dzieci, co absolutnie przeczy temu, kim On jest w istocie rzeczy samej, jako Bóg!
Mistyfikacje zła i złego są tak wielkie ponadprzeciętne na planecie Ziemia, dodał, iż abstrahując od pojęć nazywania „zła” złem ludzie, nie czynicie tak jeszcze, by to zło, że tak powiem tępić i ograniczać a robicie tak by ono, to zło „zjadało” was dosłownie.
Co znaczy, iż impetu nabiera i nabrało zło planetarne Ziemi poprzez to, iż jej spadkobiercy nazwę to, ziemianie, no oczywiście defraudują się poprzez pasożytnictwo swoje własne ludzkie – nazwę to, popęd, dążenie do zła i złego nawet poprzez jedzenie ciał żywych, mówi.
Rasa ziemian/ziemska jest rasą na ten moment wywodzącą się z absurdu kreacji własnej nazwę to, co znaczy, iż tytularyzujemy się sami się tutaj na Ziemi jako ludzie, ustawiacie w stosunku do Boga i Światła „jakoś” nazwę to, choć pojęcia bladego nie macie nawet jeszcze jako Ziemianie: kim ten Bóg, jaki?
Tytuły nie pomagają wam w tym ludzie „tytularni”, choć myślicie, że apogeum myśli własnej to tytuł, nazwa tytularna choćby bądź prześmiewcza w was samych ludzie, bo my istoty inne, że tak powiem, z Boga, no nie sympatyzujemy z takimi jak wy nigdy, wiedząc, jak śmieszne to jest nawet prymitywne i zgorzkniałe, by świecić, wymachiwać papierkami waszymi ludzie dyplomami co czynicie...
Dla nas, Istot Światła z Boga rzetelnych i prawych, wasze dokumenty, dyplomy, certyfikaty i każde inne gówna za przeproszeniem to śmiech ino i projekcje śmiechu dla wszystkich przeogromne, widząc was, jak machacie tymi nonsensami innym przed nosem często, nosami, zachowując pozę własną niewzruszoną.
Nas to śmieszy oczywiście, lejemy wam na to ludzie, na te szkółki i szkopółki rzecz jasna, jakimi darzycie się tutaj na co dzień miast doświadczać piękna i zdrowia planety w stopniu doskonałym, ambitnym, absolutnie szczerym i czyszczącym ją po pierwsze ze zła każdego, po drugie z brudu notorycznego, a po trzecie z braków, jakie posiada, to jest sadzenie róż, kwiatów każdej maści i owoców dla przykładu, traw, chodników trawiastych i kwiatowych ogródków przydomowych i blokowiskowych niestety na ten moment nadal, ale i drzew parkowych owocy, z owoców znaczy, kasztany, orzechy, śliwy, czereśnie, wiśnie, grusze, zioła i grzyby niemalże wszędzie winny wam zarastać miejsca życia ludzie.
Stępiliście je już dawno, bo i was samych stępiono ludzie, dranie ludzcy raczej, konowały różne przeróżne tudzież charakteryzujące się małymi główkami, dużymi brzuszkami i małymi oczkami, rączki macie długie to fakt, złodziejskie, do ziemi sięgają – to i zebrałyby sporo jabłek, gruszek, krówek wegańskich może dla przykładu, choć...
Nie w tą stronę szedłem... (uśmiech)
Długie ręce zbiorą dużo, a pieniądz zbierają te, co kradną, proste.
Zależność i przytup był w zakresie pracy i współpracy także ludzkiej ludzi w budowaniu dóbr doczesnych światłych ludzie, mądrych/mądrze ukształtowanych w terenie, rejonie, osadzie, domkach, przy domkach i tak dalej i tak dalej...
Rabunek Ziemi jest ogromny dotychczas, pod uprawy jakieś kolokwialnie rzec biorąc z grubszej rury grube, finansjera jest pod tym, nad tym, dokopała się, dobyła i zjechała zewsząd, by czcić i ciąć i kroić koszty własne, wiadomo.
Tu nie chodzi o to, kto zabiera i ile, tylko dlaczego dajecie ludzie im to wszystko, sami nie mając, myślę.
Eh...
Wracając do początku drogi waszej, po Ziemi stąpaliście cicho i łagodnie bywało a dziś...?
Rozruchy są, walki, wojny, polowania, strzały różne przeróżne do zwierząt właśnie, ubicia ich – tych zwierząt, morderstwa, ptaki, kury, kaczki, jelenie, sarny, dziki, bobry, niedźwiedzie nawet na talerz wam wskakują, jakby były piłką jakąś nawet, a nie zwierzem...
No jak to ludzie: żaby, ślimaki i larwy, motyle, ropuchy chyba także wejdą, zmieszczą się na talerz ziemianina szczur i koń, choć tak wielki jest i dostojny patrzcie...
Koń co powozi was często, pomaga, to na talerz idzie śmierci własnej przez ludzi, co jem służył na ogół, dodam.
„Mistrzostwo” ziemian przejawia się w adoracji siebie samych – myślę, co znaczy, iż spocząć nie możecie, by wzajem się nie oblepiać myślą słodką i przylepną, miodem cieknącą może i zapachem kłamstwa z ust waszych wydobywającego się, bo i te pochwały wasze różne dla ludzi innych są kłamstwem – Bóg wie, widzi, czuje też zakłamanie polki, greczki czy niemeczki, każdej ino słyszę, każdego.
Jesteście już tak pospolici ludzie w tym okłamywaniu was wzajem i siebie, umizgiwaniu się jedni drugim, spoufalaniu i natrafianiu na popyt – w tym modulujący lata dalsze życia waszego i finansów, że...
No cóż, zły złego znajdzie, dodał, populizm straszny tu jest ludzie, macie – sądząc, że tworzycie to „coś”, że tak powiem, ów świat z mądrości ciał, dusz własnych ludzie, gdy zaś odwrotnie jest nawet, od końca, cienia idzie to, co robicie i czym się trudzicie tu również, grabicie innym coś nawet, zabieracie...
To „cień” jest nauczyciel wasz ludzki ludzie, uzurpator najwyższy, wasz pochlebca i mentor, zawada...
Jednakże to ten na dziś – nie Bóg, prowadzi świadków własnych rewolucji każdej, a zadziewają się one od zawsze poprzez to, iż macie takich oto dyrygentów, wioślarzy i spuściznę całą masowych wręcz wyznawców grzechu sprzeniewierzenia się Światłu Boga ludzie...
To wy masowi i masonni jesteście sami, zatem napieracie też tam, gdzie zysk jest i habit bywa czasem zyskowny, myślę...
Dróżki są różne ludzie wasze, drepczecie, palicie się wstydem – bywa czasem, spalacie, choć...
Nagminne jest to i będzie jeszcze niestety, że mordujecie, co się da ludzie sami, tworząc wojny, piekła, ludziom i zwierzętom też, Dzieciom...
Maczacie palce w zbrodniach, jakich świat nie pomni nigdy nawet, nie uwlecze za sobą, nie odciąży się od tego, co robił, jak i wy ludzie na nim, świecie...
Administracyjnie rzec biorąc, podział jest taki i będzie, że kto zabijał czy jadł, ginie...
Polował, straszył, naginał zwierzę w zwierzę, ku zwierzęciu giął je, strasząc, poszarpany jest i będzie zdarzeniem własnym, własnymi poszarpią go inni zdarzeniami...
Kto zaś jadł je i spożywał – znaczy, świętując nad krwią Boską Zwierzęcia, Zwierząt a udając, że je papier, no to ten też diagnozę swoją odbierze lekarską, gdy papier zęby pouszkadza – nie kości, a wrzód na dupie poszerzy się na tyle znacząco, że krzesła zabraknie...
Co znaczy też, iż diagnozowani są i będą ci często napaleni na kożuszki, buciczki, torebeczki i sakieweczki także, przysmaczki, galaretki z nóżkami czy na nóżkach, cycuszki wiotkie z galaretki może, to tak, tak – diagnozy będą różne przeróżne za to, co jedli a mogli...
Tak więc reasumując, do końca dobijając – dodam, powiem, że rozumu tu już nie ma za wiele ludzie, nie macie, jeśli jecie żywe, absolutnie unikalne ciała zwierzęce skreowane, powstałe i utożsamione z Woli Jego własnej, Boga, Ojca nas wszystkich żywych istnień, jeśli żywymi jesteśmy/jesteście oczywiście wy, wielu...
Nadciąga wielka strata za poczynania zła ludzie, widzicie, świat się zmienia i zapada jednocześnie pod naporem złych wróżb i projekcji diabła samego; to wy mu ułatwiacie i ułatwiliście wiele przez to, kim a będąc, jesteście, staliście się, zachowaliście twarz bądź nie w tych dyplomach swoich będąc, chowając się już na dziś, gdyż tracą one moc od dawna, wartość i charakter czegoś, co znaczenia nie ma żadnego już nawet w obliczu postępowania ludzi/ludzkiego wobec Dzieci co giną...
Do kosza idzie wszystko od dziś co nie święte, nie Boskie, nieautonomiczne z Nim samym poniekąd, tą wolą Źródła pięknego i dostojnego mianem Boga – Siły Stwórczej, dodam.
Oto Bóg, mówił...
Światło załączało się w istotach własnych, co przemówiły w biegu słów niektórych i uzdalnianiu ich do poziomu przepuszczalności Światła, w człowieku raczej mówi...

Kolaborantów brak w otoczeniu naszym, Bóg podał. (uśmiech)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz