Przesłanie Boga – Siły Stwórczej z dnia 21.07.2022 r.
Klimakterium Ziemi to stan jest nazwę to sublimacji własnej Ziemi, okrojenia się energii, energetycznego do poziomu zera bywa niekiedy, choć myślicie wy ludzie tutaj, że wieczni jesteście może/będziecie.
Ziemia jak Matka rzeknę, starzeje się, schodzi niżej ziem swoich własnych niekiedy, umniejsza się, pomniejsza...
Przez co energia jej własna słabnie, niweczy się jakoś do tego, gaśnie...
Ludzie na niej więc, wy, cóż...
Umieracie podobnie sami przecież za życia w życiu, schodzicie podobnie jak ona, Matka.
Wydaje się wam niekiedy ludzie, iż patent macie wieczny na życie, monopol a tu, cóż...
Inaczej jest naprawdę, będzie...
Bo gdy Ziemia schodzi na dół ziemi własnej, rzeknę, to i wy z nią razem zejdziecie, proste!
Tak i każdy z was na Ziemi swojej będąc, zejdzie jako ona, Matka wasza własna, Ziemia.
Bo nie czcicie jej, tej Matki właściwie przecież, w ogóle...
Nie staracie się żyć zgodnie z nią samą, że tak powiem, rytmem jej własnym, nie swoim...
Nie staracie się też w ogóle ludzie, że tak powiem zapobiegać temu, co złe na tej Ziemi jest czy szkodzi jej właśnie samej, Matce, bo wydaje się wam choćby to, że ona, ta Ziemia, no Matką jest wieczną i będzie waszą, ludzką!
Nie jest, rani się ona przecież podobnie jak człowiek, mdleje, upada też w natłoku ciężarów jej własnych ludzkich choćby, waszych...
Gniecie się czasem ta Ziemia wasza ludzie, sączy coś nie swoje a wasze, leży ugorem też choćby zazwyczaj, gdy wy ją zugarniacie nawet czynami, postępem i podstępem też właśnie waszym ludzkim ludzie mówi, ona sama, Ziemia.
Matka choruje też czasem/czasami, gdy zła jest na dzieci własne, płacze, rzęzi, choruje bardziej jeszcze przez to, czym jest/stała się poprzez działalność tę ludzką może, hańbę...
Wy jej, Matki nie chcecie ratować i wspierać także, gdy i Mnie Boga też nie znacie, mówi, bowiem niefrasobliwi ludzie jesteście na Ziemi, niegospodarni...
Marzycie o czymś większym głównie, bogactwie znaczy każdem możliwym na Ziemi, złocie, choć złoto na ogół jest złe, złowieszcze nawet bywa, gdy zagina coś może w sobie, życie...
Matka żywa jest ludzie, cierpi przez was sama, gdy jecie dary nie swoje choćby a jej, Matki, Boga też przecież, Boga!
Bo i ona jako Matka też kooperuje, że tak powiem ze Mną, Bogiem.
Wy nie ludzie, niestety...
Nie rezonujecie ze Mną Bogiem, Nią...
Dlaczego?
Proste...
Macie szyld własny zachowań ludzie na Ziemi, „diabeł”.
To ten byt może wiedzie was zatem, gdzie chce, do ziemi, grobu jej też prowadzi was ludzie – nie Mnie!
Ziemia upodlona jest nadto już tym, co człowiek jej zabrał, zagarnął też z niej może ku sobie, chwycił jak swoje, ograbił przecież, zachwiał nią samą do tego ludzie, zmroził...
Co znaczy, oziębił też kontakt swój z nią własny przecież, strwożył...
Tak i ona Matka nie chce was ludzie, mówiłem, choć...
Stara się na dziś jeszcze wytrzymać coś może waszego ludzie, znieść...
Jednakże opór jej własny przed wami silny ludzie jest już nawet, mocny!
To ona mówi też w sumie, iż nie chce was w sobie ciemiężcy jej właśni, rzeknę, dręczący latami też siebie, zwierzę/zwierzęta tutaj na Ziemi oczywiście, wszystko!
Wszystko jest dręczone ludźmi niestety Ziemi, ziemskimi.
Bo macie w sobie część tego, któren zły jest niestety i władny czynić tak tudzież, byście wy sami na Ziemi będąc, spadli tam, gdzie Matka...
Na dół ziem innych znaczy, w dole będziecie podobnie wy sami, jako ta jest co mowa.
sobota, 13 sierpnia 2022
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz