wtorek, 27 lutego 2024



Tak, czas nastał na najtrudniejszy przekaz od siedmiu lat może…
Dedykuję go, dedykujemy wrogom i leniom oraz tym ludziom bez cnót i serca też, wiary, którzy tu byli, by nas sobą zapluć czy zabrudzić, dotknąć i ranić…
To słowa są Jego i były od początku, gdyż medium ma zdolności takie, mówię, mówi Bóg, że ani wam się śniło barany jedne i nieludzkie już z pewnością!
To kres waszego już szydzenia lub zakłamywania Warstw Światła Mego, Boga!
Szykujcie się w drogę sami ludzie...

BÓG


~•~


Przekaz z dnia 18.02.2024 r.


Boże, chcę cię zapytać, jak mamy teraz żyć w tym tak trudnym dla nas czasie, czasie niepokoju i lęku związanego z wojną, wojnami, napaściami kraju na kraj…

Jak żyć w tym czasie/takim czasie i jak sobie radzić mamy?
Mówiłem wam jako Bóg już, że czas trudny będzie i idzie też ku wam ludzie, zapowiadałem to sam wszak, pamiętam.
Mówiłem też wam ludzie o przyczynach tych skrajności, deficytów i braków wszelkich wszelakich, w tym nadrzędnego, mianowicie spokoju i pokoju naprawdę, nie wojny/wojen…
Jako Bóg instruowałem was sam wielokrotnie już, mówię, byście raczyli przyjść tu do nas może i posłuchać tego, co mówione jest, wyrokowane wam ludzie przeze Mnie, Boga.
Przekazy szły często, jeden po drugim a wy tu nawet nie zaglądnęliście, a jeśli, to już po to tylko by na nerwach zagrać nam ludzie i osłabić nas samych tutaj, autorów…
Jako Bóg mówiłem wam niejednokrotnie także o tym, czym jest stan ów jeszcze oprócz podanego dotychczas materiału, a i dlaczego dzieje się tak ludzie, po co…?
Opowiadałem wam o Dzieciach Moich także Małych i Miłych Zwierzęcych, Dzieciach Zwierząt znaczy samych czy ludzkich Dzieciach także, mowa była na pewno.
No mówiłem wam też wiele jako Bóg o tym, jak światy dochodzą do dna manifestacji własnej, własnych choćby przez to, że nieumiejętnie gospodarują energią Ziemi nazwę to sam, przodków nie uznają pracy/nie uznajecie i nie uznawaliście też tego, co przed wami było a dobre, zdrowe także wam ludzie w jedzeniu, pokarmie ze ziemi, niestrute jak teraz…
Mówiłem też o Dzieciach Zwierząt krzywdzeniu, po stokroć nawet prosiłem was ludzie, byście nie jedli ich już nigdy sami, nie bili ich i nie krzywdzili też tych Dzieci na żaden sposób możliwy, w ogóle…
No mówiłem też wam o tym, kim są te Dzieci Moje Boże Zwierzęce i dlaczego; opowiadałem o tym, znaczy, o energii kształtującej masę ciał waszych własnych i Dzieci, a i Zwierząt Dzieci oczywiście też podobnie, gdyż energia wasza własna — tych i tych — no wspólną jest naprawdę, była…
Co znaczy, że bijąc je i lejąc, a gatunków wiele jest różnych na Ziemi przecież, to wy im zadajecie ból niewiarygodny ludzie przez zabicie i śmierć, no to i sami doświadczycie podobnie, a doświadczacie też, bo to doświadczenie ich i wasze już tym jest, co było wcześniej planowane za to, co czynione jest i było wami sami ludzie, Zwierzęta.
Dziś odpowiem tak może ludzie wam, po prostu…
Że, że wy sami ludzie giniecie czy zginiecie niebawem wielu z was poprzez to właśnie napadanie ich — tych Dzieci, ranienie i krzywdzenie ich ludzie, zabicie, a i zjedzenie też oczywiście ich na koniec, to wasz błąd i ból za moment ludzie dodam…
Wymienność tak zwana systemów energetycznych do naprawy należy tej i szybkiej, zachodzi gwałtownie po śmierci człowieka, zwierzęcia, tak i tu zachodzi to, co nazywa się wymiennością ciał i dusz na ogół ludzi i zwierząt, powtórką doświadczenia swego, aczkolwiek w odzieniu takim, które duch wziął, obrał, przyjął też sam dobrowolnie może by naprawić to, co zrobił sam komuś, czemuś, duszy innej a podobnej mu samemu znaczy, zwierzęciu!
To wymiana jest ludzie jeszcze i była, o której nie mówi się wam ludzie, boście kanałami prowadzeni są tu i tam zazwyczaj, a nie tak, jak powinniście iść stąd i odejść czy wracać…
Tak nie jest, prowadzi was się szybko i gwałtownie może do miejsc takich, z których od nowa bilet dostajecie na Ziemię przeważnie, ci co mowa oczywiście, by wrócić…
Znaczna ilość dusz schodzi na naprawę szybko, to widać!
Co tyczy się zaś czasu z dziś, dzisiejszego — to powiem, iż każden dzień liczony jest wam ludzie od dawna i liczy się, tak więc może rozpoznajcie go w prawdzie i prawidłowo też wreszcie by wiedzieć, jak ów dzień przeżyć i doświadczyć też naprawdę, zakończyć uczciwie, bezboleśnie tym, co giną właśnie, a nie przez was już ludzie czy za waszą przyczyną, dodał.
To ważne jest dzień kończyć w świadomości takiej, iż w tym danym dniu, dzisiaj, nikt nie doświadczył bólu i łez przez was ludzie czy Zwierzę.
To bardzo ważne jest ludzie, by spać spokojnie nocą daną właśnie i nie czuć, nie odbierać też energii istoty zamordowanej wam właśnie dla was choćby ludzie, czy przez was samych bywa…
Noc spokojna jest wówczas, dodam, gdy sumienie gładko łóżko ściele i kładzie się na nim bezpiecznie, jak człowiek!
Bo sumienie żywe jest, energetycznie, że tak powiem, żyje, to duchowy stan duszy jest nawet w poczuciu i odczuciu samej siebie, duszy…
To gdy śpi ta dusza, załóżmy wasza ludzie, a wolna jest od bólu zadanego i zadawanego — jest piękna, zaiste, ta dusza śpiąca sobie, a i Ma, a i Moja!
Bo duch czysty jest piękny i wspaniały dla Boga, Mnie, ten skrwawiony zaś krwią niewinną niech idzie precz jak najdalej, dodam!

Bóg

Przekaz ma status powtarzalności jeszcze Mój, dodał, nauki i lekcji wartościowej jak nic dotychczas może, aczkolwiek idzie tam i do tych ludzi nawracających się na dobro, że tak powiem, nie innych, którzy walczą tutaj z nami i śpią do tego jeszcze kamiennie, sami kamieniami będąc już ludzie…
Kamienne serca odchodzą nadal stąd, od nas, Tomka i Anetty, bo tu jest czysto już ludzie, posprzątane dość mocno i intensywnie dzieje się to właśnie, sprzątanie…
Wy, którzy krew na butach macie, nie wchodźcie!
Zakazuję jako Bóg wchodzenia tym istnieniom na profil Anetty i Tomasza odtąd, które, którzy nie trafili tu dotychczas mimo upływu lat choćby tak długich już i ciężkich dla autorów naszych lub byli tu i poszli, choć prosiłem wielokrotnie: Wracajcie!
Obligujcie się od nowa do tego czytania tutaj nas i pomocy, wspierania i doświadczania z nami na wespół prawdy najwyższej, jaką jest Światło i Emanacja Boga Samego, czyli Mnie, Boga!
Nie wracajcie już zatem wy wszyscy, którzy tu bluźniliście nam i krzywdziliście to Światło na profilu Anetty i Tomasza podane i podawane wam ludzie — śmiało i swobodnie, jakby nigdy nic, wiedząc, że Bóg pisze treść i pisał na wespół z nimi, tymi dziećmi, Anettą i Tomaszem…
Nie wchodzić mają także od dziś, że tak powiem osoby ubliżające nam — Anettcie, zwłaszcza, czy Tomkowi czasem bywało, gdyż wy nie znalazłszy Mnie wcześniej czy w ogóle tutaj, że tak powiem, to i nie znajdziecie też teraz z pewnością ludzie, choć mogliście…
Jednak wybraliście wojnę z nami typową na słowa czy wyzwiska i ubliżanie jej — tej Perle, miast dziękowanie jej w sposób każden możliwy za to, co ofiarowała wam wszystkim ludziom w darze serca własnego i męża; oboje dali z siebie tu wszystko niemalże, a i więcej, choć mieli pod górę ino z wami dranie ludzkie jedzące zwłoki Zwierząt, Dzieci Mych własnych, Dzieci…
Wy nie wchodźcie tu więcej, znaczy do nas nigdy, to stół zastawiony był i jest dla tych ludzi mądrych i miłych, dodam, którzy, a pełni ogłady idą też gdzieś tam do zła jeszcze może, choć tu słyszą i czytają treść Moją Bożą, będą…
Bo ogłada to stan jest łaski dla nich i szacunek, jakim obdarzają się co dzień, widzę, co niektórzy — ci, co mowa, a i wielu też potrafi człowiekiem być może, choć zdanie odmienne ma, miewa…
Tutaj zaś, no przyszło wiele istnień złowrogich, że tak powiem i duchów umiejscowionych w nich, tych postaciach właśnie pełnych agresji słownej czy chamstwa, jakiego nie ma tutaj i nie było nigdy ze strony Anetty i Tomasza, nigdy…
Bo słowa Moje podane wam ludzie są Moje nie ich tak naprawdę, oni deklarują chęć wspólnoty i spełnienia — wypełnienia słów onych znaczy, Moich!
To ludzie są dobrzy, mówiłem, podkreślałem wielokrotnie, byście ich tu wspierali ludzie i nagradzali, dosłownie, każden tak jak umie czy potrafi lub może…
Nie daliście nic im ludzie, nic, za tę pracę wam świadczoną i oddaną z serca prawie, z serc własnych obojga, bo oboje oddali to, co mają wam ludzie w poczet doświadczenia tego, co ważne z wami ludzie, gdy wy ich tu zostawiliście sami ot tak, ot tak…
Anetta i Tomek będą chronieni Światłem takim, jakiego nie znacie ludzie może, zważcie, nie znacie, gdyż oni są inni niż wy, to już wiecie, wielu z was to widzi i rozumie, choć nie przyznaje się do tego do końca, bo nie chce, nie chcecie ujawniać się tutaj — po pierwsze, a po drugie pozwolić im świecić ot tak tym Światłem swoim znaczy, czyli tym, czym są w istocie swojej właśnie, świecąc…
Tak, poblokowaliście to ludzie umiejętnie — te słowa, które mogły paść tutaj na zachętę choćby, wsparcie, udomowienie ich własne lepsze niż mają sami w domu, pracując, uwznioślenie jakieś poprzez pracę daną wam czy wykonaną dotychczas i w ogóle, pochwalenie…
Nie daliście nic ludzie, grosza prawie wcale na to by zjedli coś sobie od czasu do czasu za wasze ludzie sumienie i serce dodam, gdy macie, a jak nie macie to cóż…
Chleb jest i woda jeszcze ludzie choćby, pomidor czy jabłko, orzech, oliwka, migdały, sól i cukier trzcinowy ludzie dodam, najlepszy.
Jednak wy też nie daliście im tego, nic, choć wielokrotnie prosiłem o to jako Bóg wasz, świata i światów innych naokoło was istniejących czy działających bądź kolaborujących z wami jakoś na Ziemi, no prosiłem też was wszystkich o to byście dali im jeść, pić, odzienie jakieś choćby, zapasy na zimę, gdy nie mieli sami, a potrzebowali; nie daliście nic ludzie — wszyscy z was, wszyscy…
Co mowa jest o was tutaj na profilu i była a byliście setkami tu już i tonami może i każdy z was prawie, każda z was zaczepki szukał, szukała, szukaliście zwad i swad różnych ludzie, prawda…?
Anetta i Tomek nie walczyli z wami, nie, oni byli luźni i mili tłumacząc wam wiele z tego, co chcieliście wiedzieć, jednak wy pluliście na to często i przeważnie a sami zarząd swój i wiedzę pchaliście nam tutaj ludzie, prawda…?
Tak, skrajnością zachowań biliście tu ludzi Moich, dzieci, by udowodnić im i sobie, jacy to wy ważni jesteście i światowi może, upozycjonowani trwale już na Ziemi, w domu, rodzinie i działalności swojej na rzecz jakąś niebywałą może choć i to nie jest i nie było też motywem pochwał i pochwały — dodał, dodaję Ja Sam teraz, Bóg.
Tak, wracając do sedna przekazu Mego, transferu dziś wyraźnie innego niż wszystkie powiem, że nie posłaliście im, Anetcie i Tomkowi niczego ludzie w darze, pamiątki jakiejś, rośliny może, owocu, kwiatu, pieniędzy na chleb i wodę czy obiad a prosiłem was, pomóżcie za tę pracę wam, pomóżcie, mówiłem ludzie jako Bóg.
Nie raz, naprawdę nie raz nawoływałem o to byście im, tym ludziom dobrym i serdecznym dla was ludzie, bo pracującym w taki sposób byście wy sami, byście wy sami i dzieci wasze wojny, wojen nie doświadczali ludzie, dotykali i słyszeli, nie czuli też ich , nie widzieli tak trudnych, że tak powiem bitew, starć, hałasów, ogni, smrodu, pyłu tudzież, widoku zmarłych i rannych dla przykładu, dzieci ubitych i zwierząt dzieci zwierzęcych, pól i miast zburzonych i sponiewieranych linią wroga toczącego was samych na skraj obłędu ludzie, prawda…?
Tak, ci ludzie, Tomek z Anettą, sami — zaznaczam sami, borykali się ze wszystkim, co jest związane z wypracowaniem kapitału Boga, Bożego poprzez pozyskanie go, oddanie w użyteczność jakąś właściwą wam ludziom i przekazanie jako dar ów właśnie za nic, dosłownie, za nic!
Jako Bóg widziałem też, iż nikt z was nie zapytał, w czym możecie i moglibyście im pomoc sami bez narzucania nań wam sposobu i możliwości obdarowania ich za pracę ich, dopomożenia im gdy znajdują się w położeniu gorszym, niż wiecie, niestety ponowię, nikt z was nie zapytał szczerze jak im pomóc, w czym im pomóc, dlaczego im pomóc macie czy moglibyście; powody są różne, wypłyną z czasem ludzie, gdy gotowość będzie Anetty i Tomasza na to, by opowiedzieć wam ludzie o tym, co przeżyli i jak potraktowani byli oboje w sumie, oboje przez osoby inne a znaczące w ich życiu obojga, wpływające na nie dość drastycznie od lat.
Tak, tu opowiemy historię Bożą o tym, co było, jak długo to trwało, z jakim nasileniem, skutkami i trudnościami także, ranieniami tudzież głębokimi.
Tak, to opowiedziane będzie z ramienia Boga, ponieważ Ja jako Bóg widzący i słyszący też ludzi, interaktywnie odbierający każdego niemalże, zwłaszcza tych z kim mam kontakt sam jako Energia Wyższa nad nim, człowiekiem, to widzę ludzie was, mówiłem, to również mówione było wielokrotnie nawet, iż Bóg widzi człowieka i słyszy…
Imponujące rzeczy padały, jak widzicie i prawdy nie świętokradztwo jakieś i nadbudowania rzeczy zachodzących, mających miejsce a prawdziwe zdarzenia z życia ludzi Ziemi, Anetty i Tomasza i Moje, Boże…
Zalegalizowałem świat taki ludzie Mój, iż jestem w nim obecny z wami, czynny słowem, uchem, ciałem niewidzialnym może jeszcze czy w ogóle, acz obecny byłem, jestem tam rzecz jasna, gdzie stół jest czysty już najlepiej bez Zwierząt i matek ich, ojców, bez ptaków z pogiętymi, pokrwawionymi szyjami na stole, bez innych gatunków hodowlanych a dręczonych przez człowieka i uśmiercanych z woli człowieka nie Boga ludzie, nie Mej!!!
Tak, zatem mówiłem także to iż przebywam wam ludzie z wami, z tymi którzy Boga przyjmują godnie już czy mogą godnie przyjąć Go/Mnie…
Anetta i Tomek to są z pewnością, wiecie, mówione jest niejednokrotnie, iż z nimi w domu jestem i u nich bywam oczywiście jako Bóg!
Są też ludzie inni, którzy spraszają Mnie do siebie, proszą, bym był z nimi czasem; tak, tam również bywam i bywałem czasami — jako Bóg, Tata.
Z całą pewnością jednakże nie ma Mnie tam ludzie gdzie wy układacie stół Zwierząt i ich poranione, pokaleczone ciała wykładacie z wierzchu przed chlebem, solą, grzybami czy owocami ludzie, przyprawami…
Tam Mnie nie ma z wami, zważcie, nie będzie…
Wracając do zapytania Perło, ludzie…
Kto nie rozumie czasu, jaki wam został już na życie może nawet wasze czy przeżycie dalej i dłużej go, tego czasu…
Zastanówcie się, powiem ot tak, wy się lepiej zastanówcie ludzie nad zdrowiem i życiem swojem, bo macie je pogruchotane już tak mocno i zniszczone też, zdławione to zdrowie wasze jest mocno i silnie, że czas spadku i upadku, chorób i wylewów różnych przeróżnych, zaparć, zgonów też, padania ot tak na ulicy przecież, jakby nigdy nic…
Cóż ludzie…
Zaczyna się coś, czego nie rozumiecie sami, bo i nie słuchaliście też nas tutaj od lat, a siedem lat już prawie tłumaczone jest co i dlaczego będzie, wydarzy się ludzie, spadnie wam na głowę za moment, zerwie się, zniszczy i zaleje coś wam ludzie, utopi i stopi może jeszcze nawet do tego…
Nie wierzyliście ludzie, że to Bóg jest widoczny niemal i czytelny w energii i z energii tutaj u Anetty i Tomka, w ich pracy i staraniu, no to może zobaczycie teraz czy od teraz więcej zdarzeń różnych, poza Bogiem jednakże już, poza Mną, beze Mnie ludzie, beze Mnie…
Sami zostaniecie na placu boju ci, co mowa, sami!
Ja pomogę iść tym Moim Dzieciom dalej czy przed siebie dokądś, a i w miejsca bezpieczne, no tym pomogę iść i przejść, gdy trzeba będzie rzecz jasna, no przejść dalej niż inni będą mogli ludzie…
To Anetta i Tomek jest pewnością, to oni, walczący wam o świat dobra i pokoju, serca i wspólnoty najlepszej możliwej tak ludzi, jak dzieci i zwierząt własnych…
Tak, to oni szli wam naprzeciw codziennie lat siedem i dłużej, prosząc was o chleb, wodę i jedzenie — dosłownie i w przenośni ludzie, w przenośni…
To dziś może wy do nich przyjdziecie sami ludzie pod płot, płacząc, gdy to zdrowie siada, włosy lecą z głów kobietom, skóra się marszczy i starzeje szybko, a choroby dławią was różne i wszelakie w tempie tak błyskawicznym, że dzieje się to w chwilę.
W chwilę człowiek umiera i zmiera w tym świecie pełnym niepokoju i kłamstwa tak daleko posuniętego i tak bardzo już zakłamanego właśnie i zdeprawowanego do tego na tyle, że już nic nie wciśniesz człowieku z Boga Prawdziwego i Matki Rodzicielki Swojej, Ojca, ludzi dobrych i szczerych w modlitwie swojej własnej. Amen.
Treść podać i przybliżyć ludziom dobrym i miłym, współczułym i otwartym na naprawę losu swojego i innych ludzi, Dzieci.
Tak, Moi Drodzy, pomagać należy tym ludziom czy dzieciom, zwierzakom, którzy tej pomocy potrzebują naprawdę, a i należy im się ona — ta pomoc. W ocenie Światła Mego własnego, Boga, tu pomoc winna spłynąć każda możliwa dla nich, dla tych Dzieci Moich własnych poświęcających wszystko i siebie byście oczyścili się jeszcze może czas jakiś, lecz i powrócili z nimi też tam, gdzie oni idą, Anetta i Tomek rodzinnie.
Zadośćuczynienie czas zacząć ludzie, zaznaczam jako Bóg, gdyż wiem, że jeśli im was zabraknie ludzie z powodów oczywistych ziemskich Ziemi a były i są takowe, owszem, to wiedzcie już, wiedzcie, z całą pewnością wiedzcie, że nie było tu i nie będzie na Ziemi nadal jeszcze takich dusz i świateł, światełek, jakimi emanują i odzwierciedlają je także — te światła, Anetta i Tomasz Morawscy.
Małżeństwo doskonałe pod względem pracy na innych ludzi i pomocy im w tym, w tym tej od Boga oczywiście, ode Mnie — Boga Samego!!!
Przekaz zgrać proszę, zapisać go możliwie elokwentnie/uzdatnić czytanie treści i podać jeszcze tym ludziom właśnie, do których słowa oto idą, spływają, dobiegają i dobijają się także mocno…
DAJEMY WAM JEŚĆ LUDZIE, TO POKARM BOŻY JEST ZAISTE…
Anetta i Tomek oraz Bóg w czołówce słów własnych oczywiście jako Ten, Któren Jest i słyszy, mówi także, postrzega świat, widzi ludzi, kontaktuje dusze swoje własne, że tak powiem, Anettę…
To Perła jest Moja niepojęta, nieuwarunkowana kłamstwem żadnym niemalże widzę, prowokacyjna ciut jeszcze po bólu zadawanym przez inne postacie, jej wrogie, aczkolwiek krew się nie polała nigdy z naszej strony, strony Perły i Tomasza; nas wszystkich a obecnych w przekazie…

Bóg

Kolejny przekaz, jeśli będzie i powstanie ludzie wiedzcie, że trudny jest i będzie znacząco dla wielu z was, przykry.
Trudny w znaczeniu wydarzeń na świecie, w Polsce, ale dotknie on także wasze własne rodziny ludzie już niestety, mówiłem, czytajcie Boże teksty, gromadźcie się i nie dopuszczajcie do żadnych kłopotów, wojen, konfliktów jakichś w ogóle, kłótni i czegokolwiek co trud jakiś bądź kłótnie może wywołać, sprowokować, a nawet zakończyć ją globalnie.
Trzeba było słuchać ludzie…
Dzielić się materiałem pozyskanym błyskawicznie, szybko, by docierał w każden kąt Ziemi, miasta, rodziny, przyjaciół, a i innych, obcych także.
Mieliście dzielić się ludzie prawdą od Boga Samego. Amen.
Co będzie dalej, Bóg wie…
Demony.

Przekazy, teksty Dzieciom Boga ludzie, Tomku i Anetto — przekażcie możliwie prędko, gdyż dzieje się teraz dużo, jak widzicie sami złego i niedobrego także dla istnień żywych każdych już teraz ludzie, każdych, bez wyjątku!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz